piątek, 19 kwietnia 2019

2018


Wiersze opublikowane na platformie blogowej blox na blogu "Wszystko i nic" jako "deepbreath" w okresie wrzesień 2012 – marzec 2019

2018



stan skupienia                     04.02.2018


jak sople zawieszone pod dachem

nie wiesz

czy lepsze ciepło jest

czy ściskający mróz


sposób przetrwania

chyba jednak ma jakieś znaczenie

skoro można się roztopić i zniknąć

jakby się nigdy nie istniało


więc może dobrze byłoby

trwać

w tej zimnej szklistej formie tak

długo jak tylko się da?


czy jednak szybciej zmienić stan

skupienia

by stało się to co kiedyś

i tak musi się w końcu stać?


no właśnie

gonisz ją przez całe życie

tę fałszem od narodzin zaprawioną

pewność

co lepsze jest

a ona zawsze jest tuż tuż

lecz nigdy bliżej jej nie będziesz

niż losu pustka wylosowana na loterii



tutaj II                      25.02.3018


przychodzimy

żeby chwilę tutaj pobyć a potem stąd odchodzimy

próbując za wszelką cenę zostać

by nigdy tu nie wracać


nie wiemy

gdzie jest tutaj

ani

czym ono jest a może kim


nie wiemy

po co tutaj byliśmy

będziemy

jesteśmy


w ogóle niewiele wiemy jak na kogoś kto uczy się

całe życie

tutaj

jak w nim siebie przetrwać





- 20 °C w półcieniu                       06.03.2018


w tym arktycznym wietrze próbującym

zaciekle urwać głowę

temperatura krystalizuje się w stalowe igiełki

- darmowa akupunktura twarzy

z której młodość już dawno

odeszła w kierunku tylko sobie znanym


ona nigdy nie wraca trzeba więc iść tyłem

po plaży zaśnieżonej

pośród hipnotycznego morskich fal skowytu

- jak oszalałe konie

z rozwianą białą grzywą

pędzących do brzegu na złamanie karku


wiecznie głodne mewy gdzieś zniknęły

w mroźnych wieczoru półcieniach

który neon "Bar Przystań" na wabia zaświecił

- tam spotyka się czasem

swą odbitą w szybie samotność

grzane wino pijącą z goździkami i pomarańczą


a w oddali łuna światła wisi pod chmurami

- ku niej pójdą uparci co zimnu się nie poddają

 
 
 
 
 
 
 
ulica Świętego Ducha                       21.03.2018


poruszanie się w świecie wyobrażeń

jest moją ulubioną zabawą - mówi Drugi

popijając

ulubione espresso coretto

ze śnieżnobiałej porcelanowej filiżanki


swoich czy cudzych?

- pyta po chwili Pierwszy

przeglądając

książkę Józefa Reissa z 1920 roku

kupioną niemal za bezcen

w zakurzonym od starości antykwariacie


a jakie to ma znaczenie?

- odpowiada Drugi - przecież

nasze życie

to tylko niepotrzebnie zakłócający epizod

w błogim spokoju nicości...


dziś nie mam siły przerzucać się cytatami

- oświadcza Pierwszy

zaczytany w muzyką zapisanych kartkach


Drugi mruga wesoło okiem

do zabieganej kelnerki

popołudnie

biegnie wraz z nią na ostatnią dziś prostą

a Trzeci?


Trzeci rozmyśla czy Wniebowzięci

odrywając się od Ziemi

próbowali też

oderwać się od splinu swojej świadomości




zarys                      28.04.2018


ten podświetlony

przez księżyc

blady kawałek

nieba

na który patrzę

w postrzępionej

przez wiatr

ciszy

o brzegach

omywanych czernią

nocnego morza

wygląda

jak zarys jakiegoś

kraju

w którym nigdy

jeszcze nie byłem


zamykam oczy

kraj znika

cisza

pachnie deszczem


choć istniał tylko

chwilę

muszę nadać mu

nazwę

aby nie zniknął

bezimienny




??                        24.05.2018


mówią

że lepiej nic nie mówić

niż

mówić bez sensu

lecz kto to oceni?

według czyich poglądów?


piszą

że lepiej nic nie pisać

niż

pisać frazesy

lecz kto to rozważy?

według jakich zasad?


wierzą

że lepiej w nic nie wierzyć

niż

wierzyć nieszczerze

lecz kto to osądzi?

Według których dogmatów?


myślą

że lepiej nic nie myśleć

niż

myśleć o śmierci

lecz kto tego nie robi?

według ilu mędrców?





Uwierz                      09.06.2018


chciałbym Cię zrozumieć

uwierz

ale moja głowa

w porównaniu do Ziemi

nie jest nawet

kropką

którą kończysz zdania


ta założona dysproporcja

jest zbyt wielka

aby nie była celowa


nie wiem

czy mam dzięki temu

uświadomić sobie

swoją małość

czy wielkość Świata

który stworzyłeś

czy obie te sprawy naraz


mogę tylko zgadywać




żelazna klatka                   27.06.2018


mocna żelazna klatka

nie przepuszcza niczego na zewnątrz


nie widzę jej

ale wiem że jest


we mnie


podmuchy wiatru przelatują przez drzewa

promienie słońca odbijają się od tafli szyb

zmęczenie przychodzi i nie chce już odejść


ode mnie


a "Entzauberung" bezradnie rozkłada ręce

nie wiadomo tylko - czyje...




kawa z hot-dogiem                        06.07.2018


jeszcze jeden

przejazd kolejowy

jeszcze jeden

parking przy jeziorze

jeszcze jedna

stacja benzynowa

jeszcze jedna

kawa z hot-dogiem


zanim


dotrzesz na miejsce

którego już

nie ma

tam

gdzie

było kiedyś

może nawet wczoraj



przed sobą                      06.07.2018


...i na tym to właśnie polega:

idziesz

idziesz

upadasz na kolana

a potem

z nich się podnosisz

próbując stanąć w prawdzie

przed sobą

aby móc pójść

dalej


to takie proste

i jakże zarazem trudne




ho lykos                             09.08.2018


                              I

nieważne to

czy nieodkrytych szukasz szlaków

czy w nowych miejscach pragniesz odkryć siebie


czy chcesz od myśli uciec swych ciężaru

czy znaleźć w nich przed świata złem schronienie


czy wrócić chcesz do swej Itaki

czy ląd zobaczyć z którego po coś wyruszyłeś


czy walczyć będziesz do sił kresu

czy błędnych skał drogowskaz pokaże dobrą drogę

i nie dbasz wcale że

to w tobie rosną morskie kwiaty

niosące rankiem w bryzie lotosu słodki zapach


to z tobą słońce co dzień wstaje

choć bywa że w jaskini złej nie można go zobaczyć


to tylko dzięki woli twej przetrwania

ratujesz przyjaźń przed upadkiem w lęku otchłań


to twego serca ubranego w zbroję

śpiew syren magnetyczny z ciała wyrwać nie podoła




                                        II



minęło już tak wiele lat a twoja podróż

przez pamięć naszą wciąż trwa

i choć zmieniają się miejsca

okoliczności ludzie porty lądy i wyspy

wyłaniamy się z mgły i znikamy

niczym duchy płyniemy z różą wiatrów tak

jak potrafimy nie wiedząc

dlaczego twój głód zamieszkał właśnie w nas


                                                                    na marginesie lektury książki "Wędrówki z Homerem" Ernle Bradforda




przepis                       07.09.2018


trzeba zachować proporcje

podane w przepisie ale

bez przesady

bowiem wskazana jest pewna doza odchylenia

od sugerowanych wartości

aby metodą prób i błędów przekonać się

czy końcowy rezultat odpowiada

naszym oczekiwaniom

nawet jeśli były one bardzo mgliste

i niekonkretne


wartością dodaną takiego postępowania

jest chwilowe poczucie tworzenia

czegoś nowego

co prawda mocno naciągane

cięciwą łuku naszego przeświadczenia

bo jedyne prawo do używania tego stwierdzenia

powinni mieć wyłącznie wynalazcy

(no może czasem jeszcze odkrywcy)

dla których

nie ma rzeczy niemożliwych

w jakże energetycznym dziele

przechodzenia

do promieniującego eonu nieśmiertelności

 


to co nas prowadzi                    20.12.2018


to co nas dzieli

jest tym

co nas łączy


to co nas dręczy

jest tym

co nas zmienia


to co nas porusza

jest tym

co w nas zastyga


to co nas prowadzi

jest tym

co nas pozbawia


duszy

ciała

czasem godności


w oczekiwaniu

porcji

dobrych wieści


do pustego talerza

na białym

stole położonych

 


krótki wierszyk okolicznościowy                 31.12.2018


przydałby się jakiś uśmiech

na jego powitanie

bo jak wiadomo

dużo bardziej od faktów

liczy się pierwsze wrażenie


nie musi być bardzo szeroki

doprawdy wystarczy

jeśli kąciki naszych ust

będą skierowane

leciutko do góry a nie w dół


byłoby co prawda lepiej

aby i nasze oczy patrzyły

prosto przed siebie

lecz na początek

nie wymagajmy zbyt wiele


warto też chyba podziękować

temu który dziś odchodzi

bo mógłby zaiste

być gorszy niż był

gdyby tylko bardziej chciał

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz