poniedziałek, 21 września 2020

nd. część 1

 

scena tonie w zagadkowym półmroku ale rekwizyty zostały

już przygotowane chór czeka na wejście aktorzy 

w swoich garderobach przymierzają maseczki

i peruki lecz wciąż nie zostało określone w jakim 

charakterze weźmiesz udział w tym przedstawieniu - co się

zresztą w jego trakcie może jeszcze dramatycznie zmienić

 

być może zajmiesz nieme miejsce wśród licznej publiczności

wierząc do końca sztuki że to co się dzieje na scenie

zupełnie cię nie dotyczy - nawet gdy któryś z aktorów

zwróci się szeptem (lub krzykiem!) bezpośrednio do ciebie


aktor? to raczej niemożliwe bo nie umiesz dobrze zagrać

nawet samego siebie choć na co dzień kłamać potrafisz

gdy według ciebie sytuacja tego wymaga lub stan

konieczności tak niebosiężny że aż do piekła sięgający


śpiewać też nie umiesz więc w chórze byś fałszował

ale możesz być przecież głosem z playbacku kogoś komu

bardzo na tym zależy by niewidocznym być dla publiczności

która w boskie pochodzenie chóru wciąż powinna wierzyć

 

a może zostaniesz duchem lub jednym z bogów podziemnych

co niekoniecznie okazać się musi twą osobistą tragedią

 - wychodząc przez hyposkenion w krąg światła mieć

będziesz swoją szansę by jednak zmienić sztuki zakończenie

wbrew wszystkim niedowiarkom dla których liczy się

wyłącznie to co napisane zostało w teatralnym programie


sobota, 12 września 2020

nd. część 3

 

niczym?

 

jak to jest być niczym puste miejsce nie zajęte przez nikogo

na starej zielonej ławce stojącej pod ścianą

opuszczonego kiedyś przez ciebie domu

przeznaczonego teraz (jak to się stało?) do rozbiórki


i cóż że błękit nieba nad nią jest wciąż taki sam ...


oczywiście ten dom nie jest TYM domem a ławka 

którą - jak ci się wydaje - pamiętasz

nigdy pewnie nie istniała

(czy przypominasz sobie jakieś zaklęcie które na niej szeptałeś?)


to tylko symbole nierzeczywistości w którą dotąd wierzyłeś

(tolerowałeś akceptowałeś nienawidziłeś - albo jeszcze inaczej?)

lecz dziś możesz z nimi połączyć co tylko zechcesz 

bo  wszelkie zasady które znasz (albo KIEDYŚ znałeś?) 

właśnie tracą

 - i to wprost na twoich oczach - 

jakiekolwiek znaczenie 

lecz TY nie chcesz tego widzieć myśląc (?) że ciebie to nie dotyczy

gdy tak niewiele masz już sobie do powiedzienia


i tu się właśnie mylisz

- jeśli jeszcze kogokolwiek kochasz miłością prawdziwą

nawet

kiedy sam już w nią nie wierzysz