niedziela, 26 stycznia 2020

jak by to było


jak by to było stać się spojrzeniem
które wędruje poza linią czasu
po żywych drogach naszego istnienia
narysowanych na pogody mapach

jak by to było zamienić się w słowa
wylatujące z ust niczym ptaki
które po niebie klucz swój poniosą
sercom dalekim lecz jakże nam ważnym

jak by to było stworzyć coś z niczego
siłą swej woli i fantazji marzeń
rosnących w ogrodzie naszej wyobraźni
między utopią a spłaszczoną ziemią

wtorek, 21 stycznia 2020

dzikie poziomki


tutaj rosną poziomki
dzikie
rozsiane przez wiatr który mówi szeptem o tym
czego nikt inny ci nie powie

obok rośnie piołun
gorzki jak gwiazda spadająca z nieba płaczącego
nad losem
tych co już płakać nie mogą

trochę dalej dziurawiec sił nabiera w słonecznych
promieniach
by złe moce od ciebie odpędzić
i ochronić przed żalem

a w lasu głębi
dzieje się to co ukryte
zostać ma przed zachłannością
oczu naszych otwartych na wszystko co nieznane

środa, 15 stycznia 2020

hippokampy


zastanawiając się nad tym kim jesteś
i co potrafisz
(który to już raz)
nadal nie mam pojęcia
czy Fontanna di Trevi istnieje naprawdę
czy jest tylko stworzonym przez ciebie
widokiem
który podsuwasz mi przed oczy
w odpowiednim momencie
 - odpowiednim to znaczy takim gdy powieki
unoszą się do góry
i powinno się zobaczyć właśnie to co jest
tylko tam i nigdzie indziej już nie będzie

więc patrzę
i widzę na przykład hippokampy
dość rzadko występujące obecnie w naturze
widzę też Okeanosa
który skończył gdzieś na krańcu świata
i widzę nawet piękną Anitę Ekberg
jak kąpie się w niej z Marcello Mastroiannim

nie wiem też kto
odwraca mnie po chwili do niej tyłem
niczym jakąś teatralną kukiełkę
i wkłada mi w prawą rękę monetę by rzucić ją
koniecznie przez lewe ramię
 - może to moja wolna wola a może to ty
chcesz aby kiedyś jeszcze tam wrócić
tylko powiedz mi po co wracać
nie wiedząc czy znów tam wtedy będziesz?

poniedziałek, 6 stycznia 2020

mówi się


chyba najczęściej mówi się 
że jest gorzka
i to w zasadzie powinno wystarczyć
niczym słowo-klucz
otwierające
tę otchłań bez powietrza
słońca poranków zapachu wiosny
i innych podobnych
miłych przygód z codziennością

przydałby się jednak jeszcze jakiś 
dodatkowy opis
wykorzystujący bogactwo języka
a może nawet portret
namalowany lub fotograficzny
pokazujący emocje
lub kolory
nawet jeśli to tylko biel i czerń
aby można ją było przypisać
konkretnej osobie
bo mówi się również że każda jest
inna
jakże niepowtarzalna
w tej swej lodowatej powtarzalności

zaraz zaraz
a czy nie bywa czasem także słodka?

może i bywa
ale chyba wyłącznie dla kogoś
dla kogo martwa cisza nie jest wiecznym 
potępieniem