gdy przestaje się żyć nic się nie zmienia
poranki przychodzą i odchodzą
ulice tętnią dziennym rytmem
a potem zasypiają zmęczone hałasem
niebo wciąż zachwyca błękitem albo gwiazdami
(do wyboru)
a czego innego się tu spodziewać
patrząc na swoje pościelone łóżko
na kolorowy dywan którego nie lubi odkurzać
widzi jak resztki wspomnień
osiadają na meblach
zamieniając się w irytujący kurz
i drzwi do pokoju już też nie skrzypią
w tej-takiej ciszy