sobota, 20 grudnia 2025

by dalej iść

 

upadamy nie raz i nie dwa

lecz by dalej przed siebie iść

nie wiedząc nawet dokąd 

musimy też przecież wstać

 

idziemy przez drogi proste

i brniemy przez bezdroża

wśród łanów zbóż falujących

i ulic biegnących bez końca

 

dźwigamy nad sobą niebo

stopami znacząc ziemię

po bagnach i leśnych ostępach

o których nikt inny nie wie

 

czekają nas deszcze i burze

i czeka nas w ciszy samotność

choć tak wielu idzie tuż obok

swój ciężar z trudem unosząc


idziemy z uśmiechem na ustach

a nie raz i ze łzami w oczach

tęskniąc za chwilą szczęścia

by sercem swym w nas urosła 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz