gdy przestaje się żyć nic się nie zmienia
poranki przychodzą i odchodzą
ulice tętnią dziennym rytmem
a potem zasypiają zmęczone hałasem
niebo wciąż zachwyca błękitem albo gwiazdami
(do wyboru)
a czego innego się tu spodziewać
patrząc na swoje pościelone łóżko
na kolorowy dywan którego nie lubi odkurzać
widzi jak resztki wspomnień
osiadają na meblach
zamieniając się w irytujący kurz
i drzwi do pokoju już też nie skrzypią
w tej-takiej ciszy
Bardzo smutny, przejmujący wiersz o samotności i przemijaniu. Nikt chyba nie lubi, nie chce być sam, jeśli nawet tak twierdzi, to prędzej czy później dopadnie go to uczucie pustki, którą może wypełnić jedynie inny człowiek.
OdpowiedzUsuńOsamotnienie może dopaść człowieka w każdej chwili i na każdym etapie życia, dużo nie trzeba by poczuł się sam wśród tłumu...
I choć wydaje się, że nic się nie zmienia, to też nic nie stoi w miejscu, zawsze są jakieś drugie drzwi, za którymi czeka niespodziewane, bo życie takie jest, że nigdy nie wiesz, co czeka na ciebie za zakrętem, może akurat za progiem... czeka Anioł z Bogiem? Może trzeba spojrzeć na życie z innej perspektywy, zmienić postrzeganie, ruszyć się z miejsca, zamiast tkwić uparcie w przeszłości, otworzyć się na nowe. A samotność jak wszystko inne przeminie.
Wszelkiej pomyślności. Miłego weekendu Deep 🙂
O tych drzwiach troszkę było wspomniane w "Nikt"...
UsuńTo prawda, że na wszystko można spojrzeć z różnej perspektywy, która zresztą zależy od wielu "czynników", często dla nas niemal niewidocznych - ta jest jedną z nich, ale nie jedyną. Trudno jednak ją pomijać, bo jest, powiedzmy - istotna.
I czasem trzeba się jej trochę... przyjrzeć? ;)
Pogodnego weekendu Lutano :)
db