czarny kot
siedzący nad rzeczką
bacznie obserwuje
nadpływającą łódeczkę z kory
łódeczka
jest wyposażona w mały żagiel
z ptasiego piórka
niestety
łapka jest za krótka
woda jest za zimna
nurt jest zbyt wartki
łódeczka go mija i po chwili niknie
w oddali
zabawne:
kot unosi się w powietrze i odlatuje
w przeciwną stronę
leniwie machając ogonem
wyobraźni
Koty to niepojęte stworzenia, coś o tym wiem ;)Ten z Twojego jakże bajkowego wiersza przywodzi mi na myśl tego z "Alicji z krainy czarów", lecz on nie znika, a wraz z nim na końcu jego tajemniczy uśmiech, on chyba sam nie wie czego chce, co potrafi i w ogóle jakiś leniwy jest ten kot, zupełnie taki jak czasem ja ;) a tak nawiasem pisząc to lubię czarne koty i niestraszny mi piątek trzynastego.
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu, Deepbreath :)
Tak - koty są fascynujące, potrafią być przemiłe (jeśli tylko chcą ;) i przezabawne, choć te większe potrafią, powiedzmy... wzbudzać respekt ;) Czasem, gdy widzę kota, który godzinami siedzi w jednym miejscu z lekko-przymkniętymi oczami (niby śpi, ale jakoś tak... czujnie ;) , to zastanawiam się, o czym on myśli...
Usuń;)
Pozdrawia, Lutano - dobrej soboty i miłej niedzieli :)
db
O super, nie wiedziałam, że koty miewają takie odloty. Takie bez niczego. Zabawne to prawda 😀
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak dawno kiedyś mój kot z jakiegoś nieznanego powodu postanowił się trochę powspinać po firankach i zasłonach - muszę Ci powiedzieć, że miał wtedy naprawdę niezły odlot i całkiem mu się to podobało ;)
UsuńMojej mamie, niestety, nieco mniej... ;)