coś było przez chwilę ale już tego nie ma
zostało puste miejsce lecz nie próżnia
nazywana kiedyś niebytem
później przestrzenią w której nie ma cząstek
obdarzonych masą
za to ponoć wypełnioną ich wirtualnymi duchami
rodzącymi się i umierającymi niemal niezauważalnie
w naszej ułomnej skali czasu
dla której mgnienie oka trwa mniej więcej tyle samo
ile fluktuacja kwantowa naszych myśli
błądzących niczym wirtualni ślepcy
w polu grawitacyjnym energii istnienia
czegoś co było przez chwilę ale już zniknęło
Doprawdy nie mam ja głowy do tych wszystkich mądrości, wpadłam jeno po to, by przesłać pozdrowienie dla zacnego Jegomości ;) który ciekaw ludzi i świata szuka odpowiedzi na odwieczne pytania typu: "Skąd przybyłem i dokąd zmierzam?"... A Nauka jest równie pasjonująca, ta zapewne nie ma końca ...
OdpowiedzUsuńMiłego dnia jutrzejszego Deepbreath i następnych dni też!:)
Pięknie dziękuję za miłe pozdrowienia, Lutano :)
UsuńMyślę, że nauka chyba od zawsze w jakiś tam sposób przenikała się z filozofią i sztuką, więc i mi się zdarza iść czasem tą ścieżką, choć czy mnie nie wiedzie na manowce - nie wiem... ;)
Miłego wieczoru!
db
Taka sama pustka pozostaje po tych co umierają i po tych co zwyczajnie nas zostawiają.
OdpowiedzUsuńChyba - niestety? - masz Kasiu rację...
UsuńTa pustka bywa czasem przytłaczająca - i niełatwo się jej pozbyć...
Pozdrawiam z zamyśleniem