jak by to było stać się spojrzeniem
które wędruje poza linią czasu
po żywych drogach naszego istnienia
narysowanych na pogody mapach
jak by to było zamienić się w słowa
wylatujące z ust niczym ptaki
które po niebie klucz swój poniosą
sercom dalekim lecz jakże nam ważnym
jak by to było stworzyć coś z niczego
siłą swej woli i fantazji marzeń
rosnących w ogrodzie naszej wyobraźni
między utopią a spłaszczoną ziemią
Trzeba by było to sprawdzić ;) Podobno jogini z Indii potrafią materializować (tworzyć coś z niczego) różne przedmioty, lewitują też nad ziemią. Być może ich siły duchowe pozwalają im na takie "cuda". A może poznali w praktyce fizykę kwantową... Podobno wszystko jest możliwe, co jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, a skoro tak to nie ma teoretycznie rzeczy niemożliwych. Trzeba tylko "rozpracować" mechanizm działania. Znaleźć ten właściwy klucz. Z kolei duchom przychodzi to z naturalną łatwością, a nam tylko podczas snu. Na razie :)
OdpowiedzUsuńDobrego tygodnia, Deepbreath!
Tak, duchy mają pod tym względem zdecydowaną przewagę nad nami ;)
UsuńAle być może wszystko jeszcze przed nami, choć nie jestem przekonany, czy nauka sobie z tym "tematem" kiedykolwiek poradzi - jakoś tak w tej nauce jest, że im bardziej wgłębia się w jakiś "temat", to tym więcej pojawia się... pytań, zamiast odpowiedzi ;)
Ale może nie doceniam nauki?
Dobrego dnia, Lutano!
Nauka ewoluuje jak wszystko, jedne prawa wypierają inne i dzieje się to teraz, jakby w przyspieszeniu. Człowiek czuje się mały wobec zdobyczy ówczesnej nauki, techniki... Aż się sama nasuwa myśl: "Wiem, że nic nie wiem", a to nawet lepiej wybrzmiewa niż: "Zjadłam wszystkie rozumy", bo tak to może czasem wyglądać, ale kurczę... chciałoby się wiedzieć nawet tak dla samej siebie, coś na pewno. Są inne drogi poznania - nośniki informacji, które opierają się na przeczuciach, intuicji, medytacji, które jakoby ułatwiają odkrycia, wynalazki lub samo życie. Mendelejew odkrył swój układ pierwiastków we śnie, a słynny Einstein rozsławił wyobraźnię, stawiając ją przed rozumem. Nauka nie może się obyć bez wyobraźni. Co więcej otwiera dla niej nowe horyzonty. Kto z obu korzysta ten wie, że choć nic nie wie... to może to sobie "wyśnić" odpowiedzi na nurtujące go pytania, czy to z pola nauki czy też zwyczajnych problemów życia codziennego. A wiara w połączeniu z rozumem i wyobraźnią to już czysta magia!
OdpowiedzUsuńPrzesyłam pozdrowienie :)
Z tą pewnością nie jest, moim zdaniem, łatwo, choćby w odniesieniu do samego siebie, a co tu mówić np. o tym zalewie "informacji", które pędzą za "klikalnością" epatując nas sensacją albo próbując nas przekonać, że coś jest dla nas "najlepsze", bo na tym się teraz, dzięki internetowi, chyba najlepiej zarabia?
UsuńNauka też nie jest chyba od tego wolna - choć w tym przypadku są chyba największe możliwości wypracowania jakiejś pewności, czy przynajmniej dużego prawdopodobieństwa.
Zgadzam się z Tobą, że nauka nie może się obyć bez wyobraźni - kiedyś, czytając o projektach Leonarda da Vinci, zastanawiałem się, skąd miał te wszystkie swoje pomysły, które, czasem po wielu latach albo i wiekach, zostały zrealizowane - odpowiedzią jest właśnie wyobraźnia...
No i jest jeszcze ten pierwiastek magiczny, często wyśmiewany lub deprecjonowany w naszych czasach - a przecież często to jest wiedza przekazywana przez kolejne pokolenia, nawet przez ludzi, którzy nie potrafią (potrafili) pisać...
No, ale taki jest teraz nasz świat - innego (na razie) nie mamy ;)
Dobrego dnia, Lutano! :)
Ja bym chciała choć na jeden dzień zmienić się w dzikiego ptaka i polatać. Tworzyć coś z niczego też byłoby pięknie.
OdpowiedzUsuńCudny ujmujący wiersz. Brawo Deep. Ściskam mocno
Fajne marzenie :)
UsuńKiedyś myślałem, żeby spróbować polatać na paralotni, ale chyba nie mam tyle odwagi...
Cieszę się, że ten wiersz Ci się spodobał Kasiu :)
Dziękuję i pozdrawiam!