wtorek, 21 stycznia 2020

dzikie poziomki


tutaj rosną poziomki
dzikie
rozsiane przez wiatr który mówi szeptem o tym
czego nikt inny ci nie powie

obok rośnie piołun
gorzki jak gwiazda spadająca z nieba płaczącego
nad losem
tych co już płakać nie mogą

trochę dalej dziurawiec sił nabiera w słonecznych
promieniach
by złe moce od ciebie odpędzić
i ochronić przed żalem

a w lasu głębi
dzieje się to co ukryte
zostać ma przed zachłannością
oczu naszych otwartych na wszystko co nieznane

4 komentarze:

  1. Powiało latem :) A tu za oknem...
    zima, która o nas zapomniała, a aura raczej jesienna, albo wiosenna, bo już pąki są na drzewach i pokazały się przebiśniegi, które nie mają co przebijać, bo śniegu znów nie dowieźli ;) A tak serio, to te naturalne dary lasu to samo zdrowie! Jak dobrze, że można jeszcze z tego dobrodziejstwa darmo korzystać. Bardzo mi się podoba ten wiersz! Jest taki skłaniający do przemyśleń, taki niepokojąco-refleksyjny...

    Dobrego czwartku, Deepbreath! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...a tu za oknem plucha ;)
      W zeszłym roku miałem okazję "zapoznać się" z leśnym piołunem i dziurawcem - do tej pory w lesie mijałem je nie wiedząc, że to właśnie one. Bardzo ciekawe to rośliny, mają podobno nie tylko lecznicze, ale i magiczne właściwości ;)
      Cieszę się, że Ci się ten wiersz podoba - a jego nieco niepokojący wydźwięk był, powiedzmy... zamierzony :)

      Pozdrawiam, Lutano - dobrego dnia!

      Usuń
  2. Oj dzikie poziomki smakuje wybornie. Jagody też. Kiedyś w drodze na Turbacz smakowałam i tego i tego. Piękne te porównania stosujesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepsze jagody, jakie kiedykolwiek jadłem, były gdzieś w okolicy Śnieżki - do tej pory zostały mi w pamięci. Ciekawe, czy jeszcze tam rosną...

      Dziękuję za miłe słowa :)

      Usuń