posłuchaj:
nie dotyczy mnie
przecież
to co będzie tu wtedy kiedy mnie w tym dziwnym miejscu
od dawna nie będzie
nie dotyczą mnie też
rubryki
w których ktoś chce abym wpisał jaka może być tu kiedyś
niewiadoma przyszłość
nie dotyczą mnie również
sprawy
na które nie mam dzisiaj wpływu a tym bardziej takie
o których nie wiem niczego
nie dotyczy mnie również
przeszłość
której zmienić się nie da nawet gdyby się w niej na nowo
po raz drugi urodzić
gdybyś jednak zapytał:
czy w takim razie w ogóle coś cię tutaj dotyczy?
to odpowiem:
tak
to wszystko
bez czego moje życie
byłoby nikomu do niczego niepotrzebnym niczym
(a "niczym" to moje tutaj ulubione słowo)
To co dla jednych jest "niczym" dla innych moze okazac sie "wszystkim"
OdpowiedzUsuńMilego , niezbyt upalnego Ferragosto! :)
Życie czasem "weryfikuje" co jest tak naprawdę w nim ważne - i dla niektórych taka "weryfikacja" potrafi być, powiedzmy... bardzo zaskakująca ;)
UsuńPozdrawiam po-urlopowo - i życzę Ci Eliu dobrego nowego tygodnia :)
Pewnego razu uznałam że czas najwyższy zamknąć drzwi przeszłosci i zacząć żyć do przodu nie do tyłu. Żyjąc przeszłością nie żyjemy wcale a jedynie rozpamiętujemy. Ty to potrafisz ubrać w myśli słowa tak elegancko. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMasz rację, Kasiu - nieustanne oglądanie się za siebie niczego już nie zmieni, droga, którą przeszliśmy do miejsca, w którym teraz jesteśmy, nie stanie się przez to inna. Oczywiście czasem warto spojrzeć do tyłu, aby wyciągnąć pewne wnioski na przyszłość - ale trzeba chyba też łapać w tym wszystkim coś w rodzaju "równowagi", aby nie umknęło nam to, co jeszcze przed nami...
UsuńPozdrawiam Cię ze środka upalnego dnia :)
Chyba najlepiej jest żyć bieżącą chwilą, tu i teraz :) Ostatnio dużo się mówi o tzw. uważności (mindfulness) to też taki rodzaj medytacji, bycia w chwili obecnej jak to tylko możliwe. A jeśli już wracać do przeszłości to tylko do tych dobrych chwil, bo tylko je warto pamiętać, a na inne szkoda czasu i energii. W przyszłość też lepiej zanadto nie wybiegać. Świetny wiersz, Deepbreath, pozostawiający na dłużej w zamyśleniu...
OdpowiedzUsuńPrzesyłam sierpniowe pozdrowienie
Sam się często łapię na tym, że niektóre fajne chwile mi "umykają" - bo coś trzeba szybko zrobić, gdzieś pojechać, coś jest pilnego co nie może czekać...
UsuńA jak "umkną" - to już nie wracają, a jeśli nawet jakiś cudem wrócą, to już nie są takie same...
Cieszę się, że Ci się ten wiersz podoba, Lutano - i dziękuję :)
Dobrego dnia!