przepowiadam przeszłość
mogę ci opowiedzieć co się stanie dziesięć lat temu
zupełnie za darmo
choć pewnie potem zechcesz mi zapłacić
za milczenie
lub będziesz mówić
że ciebie to już nie dotyczy
ale mogę ci też opowiedzieć co stanie się wczoraj
a nawet
- przy odrobinie wysiłku -
co stało się jutro
lecz czy na pewno chcesz to już teraz wiedzieć?
może zaczekaj
kilka minionych lat
aby wszystko stało się tym czym powinno stać się
już wtedy
Przepowiadanie przyszłości jest dziś na topie, każdy z wizjonerów chce zaistnieć, ale o przepowiadaniu przeszłości to jeszcze nie słyszałam. Właściwie przeszłość jest zaraz po "już", po tym krótkim: tu i teraz. Przeszłości nie da się wymazać z pamięci, chyba że pamięć zawodzi, a ona lubi powracać ze zdwojoną siłą. Trochę się ochłodziło po tym deszczu, jeszcze trochę i znowu jesień. Bardzo mi się podoba ten wiersz. Masz swój niepowtarzalny styl pisania poezji.
OdpowiedzUsuńDobrego czwartku, Deepbreath :)
Przeszłość bywa moim zdaniem, powiedzmy... niejednoznaczna, a jej postrzeganie przez nas - z różnych powodów, np. pojawienia się nowych "informacji", o których kiedyś nie mieliśmy pojęcia - potrafi się jednak zmienić, choć oczywiście tego, co było, już nie można zmienić. Ten wiersz to kolejna "wariacja" w tym temacie - i miło mi Lutano, że Ci się podoba :)
UsuńPozdrawiam ciepło - dziś spod parasola :)
"Jutro to dzis, tyle ze jutro" jak powiedzial Mrozek :)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu slucham iformacji z innego bieguna, ze tak to nazwe i w pewnym momencie sluchajac znowu wiadomosci w tV odnosze wrazenie, ze odczytuje matriksowe zielone cyferki na ekranie.
P.S. nd. 4? nie znalazlam 1 i 3...
Pozdrawiam z zachmurzonego, ale wciaz upalnego Trieste :)
1 i 3 jest na razie, powiedzmy... w planach (i częściowo głowie ;)
UsuńMyślę, że Twoje porównanie z matriksem jest bardzo trafne - szczególnie biorąc pod uwagę aktualną sytuację...
Mam nadzieję, że u Ciebie jednak wszystko idzie zgodnie z planem :)
Dobrego popołudnia, Eliu!
Kolejne wizje Jackowskiego coraz ciekawsze. Są tacy co wieżą tyn wróżkom tarrotom albo tym wizjonerom. Ja nie bardzo. Albo inaczej, wole nie wiedziec co mnie czeka. Niech życie toczy się swoim torem a my róbmy swoje, żyjmy najlepiej jak umienmy
OdpowiedzUsuńChyba rzeczywiście lepiej nie wiedzieć, co nas czeka - bo czy można zmienić raz już przepowiedzianą przyszłość? ;)
UsuńPozdrawiam słonecznie, Kasiu :)