ile kosztuje wolność?
Galla Placydia odzyskała ją w końcu po kilku latach
beznadziejnych starań
i (delikatnie mówiąc) dość interesującej tułaczki
za całkiem pokaźną ilość zboża
choć szybko okazało się
że niezupełnie była to taka wolność jaką sobie wymarzyła
w sytuacjach beznadziejnych nie powinno się jednak
zbytnio wybrzydzać
alternatywa bowiem mogłaby okazać się zabójcza
- i to nie tylko w przenośni -
a mimo wszystko nawet nieco skrępowana wolność
daje upartym pewną możliwość działania
otrzymany dar starała się więc wykorzystać najlepiej
jak potrafiła
i trzeba przyznać że robiła to nader skutecznie
choć i tak nieuchronnie zbliżał się czas
końca jednej epoki i początku kolejnej
- ta kolejna zostanie później nazwana wiekami ciemnymi
(nie do końca chyba sprawiedliwie)
po co jednak pisać o czymś co wydaje się w tej chwili
zupełnie nas nie dotyczyć?
czy dzisiaj nie powininem raczej napisać o tym
że oryginały Porozumienia Gdańskiego sprzed czterdziestu lat
które zmieniło Polskę i życie nas wszystkich tutaj
czy tego chcieliśmy czy też nie
- zaginęły
i nie wiadomo czy w ogóle jeszcze istnieją?
gdybym był dzisiejszym Olimpiodorem z Teb
zapewne bym o tym napisał
- lecz czy mogłoby to być opowiadanie stricte historyczne?
Tysiace lat histori i dramatycznych przykladow a my i tak lubimy popelniac bledy po swojemu, niczego sie niestety nie uczac...
OdpowiedzUsuńMilego popoludnia Deep! :)
No właśnie - coś jest chyba nie tak ze sporą częścią mieszkańców tej planety... ale, na szczęście, nie ze wszystkimi ;)
UsuńHistorie lubią się powtarzać, choć często na pierwszy rzut oka mogą nie wyglądać dokładnie tak samo, jak kiedyś. Ale myślę, że wnioski i doświadczenia z nich wynikające mogą się przydać, jeśli nie jest jeszcze za późno - i chyba warto się im jednak czasem trochę przyjrzeć...
Dziękuję i wzajemnie, Eliu :)
Człowiek to taka dziwna istota że rzadko wyciąga wnioski z wszelkich nauczek dlatego nieustannie włazi do tej samej rzeki. I parzy się bo nie stać ją na skruche.
OdpowiedzUsuńSwietne Deep, bardzo głębokie pozdrawiam.
Dziwna, i chyba nieco, powiedzmy... przewrotna ;)
UsuńMusi się przewrócić, żeby się przekonać, że "po ciemku" lepiej nigdzie nie chodzić ;)
Dziękuję Kasiu - dobrego dnia!
Piszę drugi raz, bo poprzedni komentarz mi połknęło...
OdpowiedzUsuńZajrzałam do netu i poczytałam trochę o tej kobiecie. Galla P. to by la bardzo ciekawa i silna osobowość. Nie chciałabym być jednak na jej miejscu. Co pozostało po Porozumieniach? Chyba tylko nieporozumienia i wzajemne animozje... no i ideały, które szumnie się głosi na tej czy tamtej ambonie i tyle, a historia ulega ciągłym modyfikacjom i zmienia w zależności z której strony wieje wiatr.
Zrobiło się nieco jesiennie. Dobrego czwartku, Deepbreath! :)
Galla żyła w ciekawych czasach (choć które nie są ciekawe? ;) - na horyzoncie już było widać upadek Cesarstwa Zachodniorzymskiego, a barbarzyńcy już zdążyli pokazać mieszkańcom Rzymu, że nic nie trwa wiecznie...
UsuńNatomiast jeśli chodzi o PG (pomijając ich znaczenie i wartość, którą każdy odbiera w swój sposób) to obejrzałem film na ten temat i byłem zdumiony, że ich oryginały z podpisami (jak również najprawdopodobniej oryginały porozumień ze Szczecina i Jastrzębia)gdzieś zniknęły i nikt nie wie, co się z nimi stało - dla mnie osobiście, 31.08.1980 r. to była jednak jakaś bardzo epokowa i wzruszająca chwila, bez względu na to, jak Historia się potem potoczyła...
Pozdrawiam słonecznie, Lutano - po kilku dniach znów można chodzić bez parasola :)