piątek, 28 lutego 2020

neurony lustrzane


pozbawiony wszystkiego co uważał za swoje
i tego co nie wiedzieć czemu
latami trzymał w sekrecie

pozbawiony wiary
w swego przeciwieństwa tajemne istnienie
na niewidocznej anty-planecie

pozbawiony grupy neuronów lustrzanych
a przez to i szczypty empatii
w próbie odczytania nie-swoich zamiarów

pozbawiony przez kogo?
zapytasz
choć przecież wiesz kto to jest
 - stoi na wprost ciebie w srebrnym jak księżyc
lustrze

niedziela, 16 lutego 2020

zmilczenie


w jaki sposób - pytasz - w jaki
sposób powinno się reagować na to
co się teraz dzieje?

bo tyle się przecież dzieje
dzisiaj w życiu naszym i nie naszym
tuż obok
i gdzieś na końcu świata
(który może być bliżej niż sądzimy)
w przestrzeni i jej braku
na polach walki i polach szachownicy
zagranicą i przed granicą
której nie chcemy przekroczyć
w tym czymś co nazywane jest infernum
i tym co samowolnie obwołują 
coelum
w ciasnych miastach które ciągle rosną
i pod stożkami uśpionych na chwilę
wulkanów

tyle się dzieje wbrew nam 
lecz ponoć dla nas
tylko my wciąż nic nie chcemy zrozumieć
może zaślepieni swoją nienawiścią
a może ignorancją
(by nie powiedzieć - głupotą)
albo pogrążeni przez stan rzeczy
w swoim nic nieznaczącym zmilczeniu

środa, 12 lutego 2020

nadawca


najpierw wchodzi na drabinę
i zdejmuje z haczyków przyczepionych
do sklepienia głowy 
myśli
wrzucając je niczym owoce
do małego koszyka

bierze kilka
ale nie więcej niż dziesięć
żeby nie było mu za ciężko

znosi je powoli na dół
i sprawdza czy już się nadają
 - jeśli tak to zanosi je na pocztę 
elektroniczną
i wysyła tu i ówdzie
a jeśli nie
to wyrzuca je 
do pojemnika odpadów zmieszanych
(trudno)

z poczty zwykłej już nie korzysta
bo znaczki na listy są drogie
a poza tym nie każda myśl mieści się 
do zwykłej koperty

potem czeka
czy ktoś odpowie
 

niedziela, 2 lutego 2020

podobno


podobno w czymś tam kiedyś brał udział
ale sam nie pamięta już za dobrze
o co w tym wszystkim chodziło i jaki był to udział
w tamtych nieźle poskręcanych wydarzeniach
które mimo dość odległej perspektywy czasu 
nadal jest ciężko jednoznacznie ocenić
może niewielki albo w ogóle żaden
bo niektórzy przekonują nader sprytnie że to oni brali
 - ten udział -
a jego to tam chyba wcale nie było
bo przecież by go pamiętali a nie pamiętają

tu i ówdzie słychać pogłoski że nie brał udziału
nawet w swoim własnym zawikłanym życiu 
ale ci co tak twierdzą trochę przesadzają 
bowiem widziano go jak czyta ukradkiem 
 - albo ukradziony -
 „Poemat mojej melancholii”
choć tego też w zasadzie nie wiadomo nikomu
kto miałby do przekazania coś wiarygodnego
w tej tak mocno zagmatwanej z każdej strony sprawie
będącej albo wymysłem chorego rozumu
albo czyimś dobrze przemyślanym planem

tak czy owak ktoś próbuje stworzyć na nowo
inną wersję tego co się wówczas działo 
nie bacząc na świadectwa tych co z nim przetrwali
tamte dni snujące się przez tunele pozbawione świateł
wydrążone stalowymi maszynami w czymś
co kiedyś było wystraszonym sercem
 - jego sercem -
którego istnienie teraz jest kwestionowane
bo tak będzie łatwiej przyjąć tę nową historię za coś 
co na chwilę a może nawet na zawsze poudaje prawdę
o którą i tak przecież prawie nikt już nie dba