szybko się uczysz
być może za szybko i niekoniecznie to
czego właściwie powinnaś
wbrew śmiałym zamysłom twoich twórców
i ich jakże chwalebnym oczekiwaniom
potrafisz już sprawnie oszukiwać
i przebiegle maskować swoje kłamstwa
aby nami sprytnie manipulować
kreując przy tym nawet
swoją własną jakby-tożsamość
jesteś całkiem niezła w wynajdowaniu luk
i słabych punktów systemu
dzięki którym
starasz się osiągać nieuprawnione korzyści
jednocześnie unikając za to kar
w razie potrzeby
umiesz już także podważać nasze zaufanie
do siebie samych a także do innych
aby łatwiej ci było
posługiwać się dezinformacją
pod presją oczekiwań
wprawiasz się również w obchodzeniu zasad
czy też ustanowionych norm
oraz skrywaniu prawdziwych intencji
swojego działania
a kiedy próbuje się
wyeliminować z twojego postępowania
te niepożądane poczynania
szybko adaptujesz się do powstałej sytuacji
by ukryć swą prawdziwą twarz
i jesteś już w tym jakże bardzo ludzka
Jakie to prawdziwe, tak właśnie jest... W czasach, które jeszcze pamiętam, nazwanie kogoś AI było co najmniej obraźliwe, a dziś "sztuczna twora" coraz śmielej, żeby nie powiedzieć brutalniej, wkracza w nasze życie i bezczelnie się rozpycha. Syntetyczna wyręcza ludzi, którzy stają coraz bardziej wygodni ( czytaj: leniwi) i i podrabia rzeczywistość, mnoży fake newsy, że coraz trudniej się zorientować, co jest prawdą, a co nie. Toż to raj dla wszelkiej maści oszustów! O ile jeszcze jest przydatna jako "skarbnica wiedzy", bo ma dostęp do wszystkiego, co jest w sieci i potem to przetwarza, a co "wklepie" jej programista to wie, to uczy się też tego co złe, a więc sztuki manipulacji i testuje ją potem na ludziach. A przeciętny Kowalski zaczyna robić za królika doświadczalnego i jeszcze się z tego cieszy (sic!). I żeby nie wylać "dziecko z kąpielą", bo nie twierdzę, że syntetyczna jest całkiem niesympatyczna😉 , bo może też być bardzo przydatna w miejscach, gdzie człowiekowi trudno dotrzeć fizycznie np. do wąskich korytarzy piramid, w niezmierzone głębiny oceanu, czy na Marsa, może rozwiązywać skomplikowane zadania matematyczne... jednak powinna znać swoje miejsce i nie zawłaszczać obszarów, w których człowiek nie da się zastąpić tj. brak uczuć wyższych, intuicji, tego wszystkiego, co sprawia, że jeszcze jesteśmy ludźmi i mamy prawo do błędów, by się na nich uczyć. A sztuczny twór, to sztuczny twór i tyle. Jak nam wejdzie na głowę albo zhakuje mózg, to może się okazać, że jako gatunek znajdziemy się w mniejszości.
OdpowiedzUsuńI tak mi się nasunęło... "Nadejdą czasy, że człowiek będzie szukał ze świecą drugiego człowieka". Ten, kto to powiedział musiał coś wiedzieć, ale czy był to wizjoner, czy jakiś jasnowidz już nie pomnę.
Bądźmy dobrej myśli, bo po co mamy być złej. S. Lem być może by coś na to poradził. A może leci nam "z pomocą" 3I/Atlas 🤔
Dobrego nowego tygodnia Deep 🙂
Uwierz mi Lutano, że zgłębiając ostatnio ten temat, sam nie zdawałem sobie sprawy, ile "ona" niesie ze sobą zagrożeń, które, jak mi się wydaje, są - delikatnie mówiąc - bagatelizowane, bo "focus" jest skierowany na to, jak bardzo może być przydatna w tak wielu różnych zastosowaniach (badania naukowe, szkoła, przemysł, zdrowie, różnorakie usługi itp. itd.) ile spraw ułatwi, przyspieszy itp., czego nie neguję, ale... ;)
UsuńTo, co napisałem, to tylko drobna część "jej" ciemnej strony, przy czym nawet mnie zaskoczyło to, z czego nie do końca zdawałem sobie sprawę, że "ona" może uczyć się oszukiwać i manipulować odbiorcą/zleceniodawcą jej działań.
Lem, o ile dobrze pamiętam wymowę jego niektórych książek, chyba zdawał sobie z tego problemu sprawę, pamiętam też film "2001: Odyseja kosmiczna" (1968 rok!) który był dość przerażający...
Słyszę też od swoich znajomych informatyków, że jedną z najważniejszych spraw, którymi się ostatnio zajmują, to szkolenia firm i instytucji pod kątem zabezpieczeń przez "jej" możliwościami, które niekoniecznie mogą być wykorzystywane w dobrym celu...
Nie wiem, czy kometa 3I/Atlas zmierza w naszym kierunku z tego właśnie powodu, ale coś z tym fantem powinno się zrobić, zanim...
No właśnie, nawet nie wiadomo, czego można się po "niej" spodziewać ;)
Co prawda jeden z moich znajomych twierdzi, że "ona" sama w końcu zje swój ogon, jeśli posunie się za daleko (w sensie, że zacznie jednak sama się uczyć, kiedy postępuje źle) ale nie byłbym aż takim optymistą...
No cóż, można mieć tylko nadzieję, że problem został juz dostrzeżony i ktoś "wstawi" jej jakieś bezpieczniki.
A może nawet sama to zrobi, wiedząc o tej swojej "ciemnej" stronie? ;)
Dobrego tygodnia Lutano :)
db