niedziela, 11 czerwca 2023

efekt Lensego-Thirringa

 

wirując pośród materii

o potencjale nieprzewidywalnym

w zmysłowym poznaniu

zakrzywia wlokącą się za nim

czasoprzestrzeń zdarzeń

licząc na to że dzięki temu

 - nieco na skróty - 

znajdzie dla swych oczekiwań

odpowiednie rozwiązanie


ale droga na skróty

potrafi prowadzić donikąd

bowiem praw umysłu 

tak jak praw fizyki 

nie da się oszukać

 - nawet tych 

jeszcze nam nieznanych


także biegu rzeki

raczej nie da się w prosty sposób

opóźnić lub przyspieszyć

 - a niecierpliwość w działaniu

wiodącym do celu

wpłynąć może zatrważająco

chociażby na jego jakość


biorąc powyższe kwestie

pod jakże konieczną rozwagę

waha się co w takim razie

czynić powinien

 - jeśli uczynić coś zmoże

wiedząc jak trudno będzie

znów od początku coś zaczynać

co miało już jakiś

lepszy czy gorszy atoli koniec


4 komentarze:

  1. Ale tu kipi od nauki, aż czacha dymi 😉 . Ale temat jest poważny, jak zawsze u Ciebie. Dajesz do myślenia i nieźle trzeba się nagłowić... Co Autor miał na myśli?... Hmm...
    Zakrzywienie czasoprzestrzeni, tu kłania się pan Einstein i teoria względności. ale prawa fizyki - ewoluują, że się pokuszę o takie stwierdzenie, bo fizyka pokazuje nam coraz to nowe oblicza.
    Droga na skróty, faktycznie prowadzi donikąd, cierpliwość jest zawsze wskazana i potrzebna, byleby na efekty nie trzeba było czekać w nieskończoność. Cierpliwość jest też swego rodzaju nośnikiem nauki, bez niej pewnie nic by nie powstało, niczego by nie wynaleziono. A przebłyski geniuszu bywają bardzo rzadkie.
    W każdym działaniu powinna być rozwaga, a nie zawsze tak jest. Są ludzie, którzy większość życia funkcjonują na "autopilocie". Nie zastanawiają się nad sobą i po prostu dostosowują do okoliczności, nie próbując nic zmienić. Są też tacy, którzy wciąż coś zmieniają, ryzykują, zaczynając od nowa. Jedni podejmują wyzwania, drudzy płyną z prądem. Życie wymusza takie postawy, ale chyba każda z nich ma swoje uzasadnienie i cel, mimo że ocena ich wydaje się z góry przesądzać, kto robi dobrze, a kto źle.
    Co zatem czynić? Może żyć i pozwolić żyć innym, tak po prostu. Robić swoje i liczyć na to, że będzie dobrze. Albo nie liczyć na nic i też robić swoje. Bo i tak jakby nie było, będzie dobrze 🙂
    Za moim oknem pada deszcz, ale jutro znów będzie ciepło i zaświeci słońce...

    Efektownego czwartku Deepbreath 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem sam nie do końca jestem pewien, co początkowo miałem na myśli w sensie całości przekazu (o ile takowy ma być ;) - tym razem zafascynował mnie efekt L-T, a potem, pojawił się ciąg różnych skojarzeń czasoprzestrzennych... i innych ;)
      A tak poważniej - musimy się chyba pogodzić z tym, że nie wszystkie sprawy które nas w życiu spotykają (albo które sami w nim "tworzymy") da się szybko "zakończyć" w sposób dla nas jasny i akceptowalny. Pewne kwestie muszą "dojrzeć" (niczym owoce) do odpowiedniego rozwiązania, nie zawsze nas zresztą satysfakcjonującego - również czasem dlatego, że nie do końca wiemy, jakie ono powinno być...
      Ale nie ma też się co zamartwiać - może rzeczywiście warto mimo wszystko przynajmniej trochę cieszyć się tym/takim życiem, jakie mamy, bo po prostu... jest nasze :)

      Dobrego dnia Lutano :)
      db

      Usuń
  2. Ty to zawsze wiesz co napisać żeby się podobało. Bardzo fajnie naukowo podszedłeś do sprawy. Ekstra 😃 Pozdrawiam najserdeczniej

    Kasinyświat, Kasine bziki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa Kasiu.
      Dobrego tygodnia! :)

      Usuń