piątek, 5 maja 2023

na śmierć i życie

 

czekając na przystanku na swój autobus

patrzę jak po drugiej stronie ulicy

wiewiórka ucieka przed atakiem wrony

tocząc z nią walkę na śmierć i życie

 

pomyka po drzew cienkich gałązkach

tak zwinnie i szybko jak tylko potrafi

w ostatniej chwili unikając dzioba

i szpon wrony zaciekłej w swym ataku

 

a może prawda jest zupełnie inna

niż to - co jak mi się wydaje - widzę

bo wrona chce tylko przepędzić wiewiórkę

chroniąc przed nią swe bezbronne pisklę?

 

"patrzeć" nie musi wcale znaczyć "widzieć"

wrony nie zawsze coś "rozdzióbać" pragną

urocza wiewiórka jest czasem złośliwa

a prawda bywa cenną częścią kłamstwa


6 komentarzy:

  1. Oj! Nie miałam pojęcia, że wiewiórki jedzą też jaja i pisklęta ptaków. Jednak wyczytałam u wujka Googla, że tak jest. Być może byłeś świadkiem podobnego zdarzenia. Wrony ogólnie budzą niechęć, a wiewiórki są lubiane, ale to takie stereotypy. To prawda, że mamy wzrok, a jednak rzadko widzimy, a najczęściej jak coś widzimy, to pochopnie oceniamy. W dużej mierze za to, co widzimy odpowiada mózg. To on przetwarza informacje, selekcjonuje i podaje nam w takim stanie jak tego oczekujemy, bądź się spodziewamy. Tak naprawdę widzimy to, co chcemy widzieć, a nie to co jest. Dlatego pewnie żyjemy w iluzji, bo świat, który nas otacza tak naprawdę może być całkiem inny...
    Wiewiórki zapewne mają coś z lisa, też są rude - to mój stereotyp. Mają też ostre łapki i są bardzo cwane i zwinne i ... ładnie prezentują się też w bajeczkach dla dzieci, zresztą tak jak misie, a przecież prawdziwe miśki są bardzo niebezpieczne i lepiej przed nimi wiać, bo pogłaskać się nie dadzą, a prędzej oddadzą za taką siłą, że nie ma co zbierać :/ . Od dziecka karmi się nas różnymi bajeczkami, a potem jako dorośli jesteśmy podatni na inne, nowe bajeczki. Może to tak działa. Hmm... Wychodzi na to, że nic nie jest takim jak nam się wydaje.
    Deep otworzyłeś mi tą historyjką szerzej oczy i skłoniłeś do przemyśleń. Świat jest taki jakie są nasze myśli, emocje... jakie mamy samopoczucie i też zależy od naszego zdrowia. Gdy coś nam jest, coś nas boli, gdy cierpimy, mamy jakieś problemy wtedy już nie jest taki wspaniały.

    Pozdrawiam Cię sobotnio. Najlepszości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie miałem o tym pojęcia. Ale zaintrygowała mnie zaciekłość wrony, bo w okolicy nie brakowało jedzenia, które nie ucieka, a już na pewno nie tak szybko, jak wiewiórka - zacząłem więc trochę grzebać w sieci... i w efekcie powstał ten wiersz ;)
      Wrony mają czarny pijar, zresztą częściowo "usprawiedliwiony", ale z drugiej strony to bardzo inteligentne stworzenia, a w obronie swoich małych są naprawdę zdeterminowane.
      Cóż, stereotypów chyba nie da się w większości przypadków uniknąć, bo to jak walka Doń Kichota z wiatrakami. Natomiast przeraża mnie od jakiegoś już czasu stopień manipulacji, jakiemu jesteśmy poddawani, i to we wszystkich możliwych sferach, w których jakoś tam się - powiedzmy - obracamy, bo nie dotyczy to tylko polityki, ale moim zdaniem również np. zdrowia, ekonomii, kultury (!), nauki (!!) itd. itp...
      I ta właśnie technika - zastosowanie w takiej manipulacji jakiegoś fragmentu prawdy, aby w rezultacie nas jednak oszukać czy okłamać, i osiągnąć w ten sposób swój zamierzony cel - wydaje mi się być coraz powszechniej stosowana...
      Ale my też się tego "uczymy" - więc walka nie jest jeszcze przegrana, jakaś nadzieja ciągle jest :)

      Miłego popołudnia Lutano :)
      db

      Usuń
  2. Czyli zlapalismy sie na bajke o zlej Wronie i uroczej Wiewioreczce...patrzymy i widzimy to, co chcemy lub nauczylismy sie widziec... Na szczescie nigdy nie jest z pozno na nauke i zaczynamy odcztywac obrazy wczesniej zaszyfrowane...
    Serdecznosci posylam Deep :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Eliu :)
      Często patrzymy stereotypami, które gdzieś kiedyś ktoś nam, powiedzmy, "sprzedał" (albo i sami je kupiliśmy ;) więc czasem trudno nam zauważyć, że to, co wydaje się nam być prawdziwe (tym bardziej jak widzimy to na własne oczy!) niekoniecznie takie właśnie jest, jeśli się spojrzy na to "szerzej". W sumie, to czasem nawet sami siebie jesteśmy w stanie w taki właśnie sposób bezwiednie zmanipulować - jak mi się to początkowo przydarzyło. Ależ mnie ta wrona wkurzała! "Lampka" mi się włączyła dopiero po jakimś czasie ;)
      I oby nam te "lampki" się jeszcze choć czasem włączały - czego Tobie i sobie życzę :)
      Miłego wieczoru!
      db

      Usuń
  3. Bardzo ciekawy utwór skłaniający do przemyśleń Deep. Uwielbiam zwierzęta.

    Pięknego dnia

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię zwierzęta, ale szczególnie koty - mam wrażenie, że większość z nich też mnie lubi ;)

      Serdeczności Kasiu :)

      Usuń