wybiera kwestię
która z tych czy innych
powodów
jest dla niego aktualnie ważna
i za pomocą kartki
oraz ołówka
rysując linie i strzałki
zaczyna tworzyć mapę myśli
by jednak zmusić
lewą i prawą półkulę swojego
mózgu
do jakiejś tam formy
współpracy
poprzez ciągi skojarzeń
wybierając odpowiednie słowa
oraz rzeczy dla tej kwestii
(jego zdaniem)
kluczowe
a następnie dodając
kolejne gałęzie szczegółowości
stara się rozpoznać
istniejące w niej zależności
których w sposób
linearny
najczęściej nie potrafi dostrzec
stara się przy tym unikać
chaosu
odrzucając to
co wydaje mu się nieistotne
i ustalać hierarchię ważności
używając do tego
symboli ikon podkreśleń
pogrubień
wykrzykników
i znaków zapytania
próbując przy tym zachować
(w miarę możliwości)
przejrzystość i czytelność
wyłaniającego się w ten sposób
obrazu
niekiedy używa przy tym
kolorów
- ale z tym nie przesadza
by nie tracić niepotrzebnie
czasu
na ich wybór
i nie obniżać swej koncentracji
na sednie analizowanego
zagadnienia
powstała mapa myśli
ma mu pomóc
w kreatywnym rozwiązaniu
danego problemu
jeśli tym właśnie jest ta kwestia
- lub w trochę lepszym
jej zrozumieniu
jak również zapamiętaniu
istotnych informacji
do niej się odnoszących
co - poprzez ich
wizualizację -
zwiększa nieco szanse
na uchwycenie
z szerszej perspektywy
jej wielostronnego kontekstu
Logiczne myślenie, mapy mentalne... właściwie wszystkie wrażenia i bodźce płynące ze świata zewnętrznego, czy wewnętrznego przechodzą przez mózg. To on decyduje, która wiadomość jest nam aktualnie przydatna, a którą można pominąć. Ta druga, trzecia... żadna z nich nie ginie, niejako schodzi do podświadomości. Taka selekcja jest potrzebna, bo od nadmiaru wrażeń i informacji, które dobiegają do nas z zewnątrz mózg by pewnie eksplodował. Mózg to maszyna, fascynująca, ale jednak tylko maszyna, którą napędza niematerialny umysł. Ktoś ją dla nas zaprojektował (Matka Natura czy Stwórca?) A nad umysłem unosi się duchowa istota. Czysta Jaźń. Czy świadomość można przeszczepić do innej maszyny i to o wiele bardziej doskonałej niż ciało ludzkie (robotyka) jak starają się udowodnić naukowcy? Żyjemy naprawdę w "fantastycznych" czasach... a to, co jesteśmy sobie w stanie wyobrazić staje się (jednak nie od razu) rzeczywistością, to ciągły proces "stawania się". I chyba każdy z nas potrafi tego dokonać indywidualnie, jeśli tylko jest w stanie w to uwierzyć i tchnąć w to odpowiednią emocję. Co dowodzi, że świat, w którym żyjemy ma naturę plastyczną i zdolność kształtowania się na podobieństwo naszych myśli. A to, co się komu przydarza i wydarza, to może nie czysty przypadek lecz praca niewidzialnych sił, które pracują dla nas, dzięki naszej wolnej woli. Wizualizacja i myślenie "obrazami" przyśpiesza ów proces. Czy można wyłączyć myślenie? Chyba nie. Można je jedynie zawiesić, jak w przypadku medytacji albo przekierowuje na inny obiekt, zmienić obiekt percepcji, np. kontemplować przedmiot, obraz. Niezbadane są stany umysłu i ducha. Mnie interesuje jedno i drugie. A nade wszystko... "Człowieku poznaj samego siebie" , to ciągle aktualne. Co o tym sądzisz Deepbreath? Mam nadzieję, że nie przynudzam, że nie przytłoczył Cię mój (znowu) zbyt długi komentarz. Jeśli tak, to mnie zbesztaj. OK? 😉
OdpowiedzUsuńMiej dobry weekend. Pomyślności 🙂
Trochę obawiam się Lutano tej "fantastyczności" naszych czasów, bo chyba nieco za szybko idziemy w stronę "współpracy" z AI, aby teoretycznie ułatwić sobie nasze życie - ale w praktyce może tak się stać, że staniemy się jej niewolnikami, a konsekwencje mogą się okazać dla nas niezbyt przyjemne...
UsuńTrudno z drugiej strony wyobrazić sobie zahamowanie w jakiś sposób tego procesu, odgórne blokowanie takiego kierunku rozwoju raczej nie wchodzi w grę, ale chyba trzeba się już zastanawiać nad wstawieniem jakiegoś swego rodzaju "bezpieczników" w tym procesie, aby AI była jednak nadal na naszych "usługach", a nie odwrotnie...
Czy w końcu pewnego dnia może dojść do tego, że w strukturze AI też pojawi się jakaś "duchowa istota"?
W wielu filmach i książkach już się przecież pojawiła ;)
Wydaje się zdroworozsądkowo, że jest to raczej nierealne, ale... spójrzmy jak pod tym względem wyglądał nasz świat 20 lat temu, a jak wyglada teraz - jeśli można już nawet rozmawiać ze swoim samochodem, to co będzie dalej... ;)
Być może nasz mózg, ciągle pełen tajemnic, jakoś sobie poradzi z takimi zagrożeniami pojawiającymi się już na naszym czasowym horyzoncie - i oby tak było moim zdaniem, bo nie wyobrażam sobie, abyśmy jako ludzie za kilkadziesiąt lat stali się tylko fizycznym "dodatkiem" w świecie, w którym nic już właściciwie nie będziemy mieli do powiedzenia...
Twoje komentarze Lutano są ciekawe i pobudzają do myślenia, więc nie zwracaj proszę uwagi na ich długość, tylko pisz - ani mi w głowie (czyli mózgu ;) stawianie w tym obszarze jakichś, powiedzmy... granic :)
Pozdrawiam z Krainy WIelkich Jezior - dobrego dnia!
db
Ależ ciekawy tekst. Bardzo niezwykła forma. I fajnie że taki długi. Podoba mi się jak zawsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Deep :)
Kasinyswiat
Miło mi, że Ci się spodobał Kasiu :)
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie
db