tuż obok skały
którą stworzyła natura w swej fantazji
wypływam na morze snu
dotykam ręką wody
- lecz to nie woda jest a melodia
oplatająca mnie jak winorośl
słodyczą słońca karmiącego oliwne gaje
po których Posejdon w ciszy
spaceruje z Amfitrytą
widzę
jak w oddali (znów!) przepływa Odyseusz
wracający do domu
w towarzystwie uczynnych delfinów
melodia nie wiedzieć kiedy staje się kotwicą
mocuję do niej linię życia narysowaną
na mojej dłoni ołówkiem
przez słowa
zatemperowanym
by nim opisać kolejny rejs w ten wymiar
wciąż cyfrą nienazwany
- lecz nic z tego nie będzie
bo gdy tylko oczy otwieram słowa właściwe
w boskiej mgle tajemnic nagle znikają
Ty sie budzisz a Odyseusz nadal plywa z towarzyszacymi delfinami :)
OdpowiedzUsuńOstatnio chcialm napisac o tym, co dzieje sie teraz u nas w Trieste, opisze gdy nieco opadna emocje.
Zycze kolejnych morskich wojazy, nie tylko we snie :)
Serdecznosci posylam Deep! :)
Odyseusz bardzo lubił i szanował delfiny, zapewne z wzajemnością - to właśnie one pewnego razu uratowały jego syna przed niechybną śmiercią w morskiej otchłani…
UsuńMniej więcej wiem co się dzieje w Trieste - tylko że to już chyba są dwa miasta, w jednym o tej samej porze na głównym placu jest cicho i spokojnie, a w drugim… wręcz przeciwnie. Jeszcze do niedawna uważałem włoskie media za w miarę obiektywne - ale już tak nie uważam, skala zakłamania i manipulacji jest wręcz nieprawdopodobna, jak zresztą niemal wszędzie teraz :(
Mam jednak nadzieję, że jakoś w tym wszystkim dajesz sobie radę - i życzę Ci pogodnego wieczoru, Eliu :)
Ps. To niekoniecznie tak do końca był tylko… sen ;)
P.S Wiem, ze Ty podobnie jak Odyseusz zeglujesz...(z delfinami?)
OdpowiedzUsuń:)
A pojawiły się na chwilkę, gdy już traciłem nadzieję, że je zobaczę ;)
UsuńTeż lubię delfiny, są szalenie inteligentne. Jakby nie było to też ssaki, choć wyglądają jak ryby ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny wiersz, Deepbreath. Taki pobudzający wyobraźnię. Skałę sobie obejrzałam "na obrazku" w necie. Wygląda na wielki ząb. Ciekawe są takie miejsca na ziemi, które inspirują :)
A te mity być może mają w sobie więcej prawdy niż myślimy. Za czasów Hellady, a pewnie i wcześniej bogowie i boginie stąpali po ziemi. Król mórz i oceanów nadal istnieje, tylko zszedł głębiej w morską otchłań, gdzie jest jego prawdziwe królestwo.
Pozdrawiam na weekendzie. Miłego odpoczynku :)
Morze wraz z dodatkami w rodzaju tej skały ma swój niewątpliwy urok, choć czasem taki, powiedzmy… niepokojący, i wtedy wyobraźnia ma rzeczywiście pole do popisu ;)
UsuńJestem przekonany, że mity są w jakimś stopniu odzwierciedleniem tego, co się kiedyś działo - czy to w Helladzie, na Oceanii, czy też wśród Słowian lub Majów. Być może przez wieki zyskały nieco „kolorów”, ale o Troi też długo sądzono, że jest tylko mitem czy fikcją literacką…
Dziękuję za dobre słowo, Lutano - i również życzę Ci słonecznego, udanego weekendu :)
Witaj Deep :) Bardzo sie ciesze, ze siegasz do mitologii greckiej. Ja uwielbiam mity i tragedie greckie. Niesamowicie ciekawy motyw i lubie sie tym inspirowac. Pisalam magisterke z trzech tragikow... Balam sie tego tematu, ze nie podolam, ale udalo sie :) Wiersz jest naprawde ciekawy Deep brawo. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńLubię grecką mitologię, bo jest w niej tyle ciekawych i intrygujących historii...
UsuńGratuluję, że i Tobie się do czegoś przydała :)
Starożytność w ogóle jest takim trochę moim "konikiem", na którym lubię sobie czasem trochę pojeździć w tej mojej pisaninie ;)
Wszystkiego dobrego, Kasiu :)
Witam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńBardzo lubię grecką mitologię, ale nie pamiętam by kiedykolwiek mi się śniła, jednak do opisywania snów jest idealna :) Wspaniały tekst, piękny!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Bardzo dziękuję za miłe słowa, Ayuno :)
UsuńMitologię grecką zawsze lubiłem, mimo upływu tak wielu lat zawsze można w niej znaleźć historie, z których można wyciągnąć jakże ciekawe wnioski - i to również w odniesieniu do teraźniejszości.
Dobrego dnia!