to żadne novum
że nie wszystko da się zawsze zobaczyć
bo zawsze znajdzie się jakaś ciemność
albo taka czy inna bariera
której nie przebije żadne światło ani fizyczne
ani metaforyczne
nie wiadomo więc również jak daleko
można sięgać w nieokreśloność
ludzkiego bytu
- a to zaburza porządek estetyki
być może właśnie o tym rozmyślał
Anaksymander
spoglądając na obłoki rozpostarte na niebie
które przecież nie ze swojej winy
znów zaburzały mu
konieczność poczucia czasu i materii
Mogloby sie wydawawac czasami, ze poza chmurami nic juz nie ma, ze tam juz koczy sie swiat... Ciekawe jakie jeszcze gwiazdy przyjdzie nam zobaczyc, gdy wiatr historii przegoni pewne obloki...
OdpowiedzUsuńBlekitnego nieba zycze Deep! :)
Być może będą to gwiazdy spadające…
UsuńOby tylko wiatr historii powiał w dobrą stronę 😉
Miłego weekendu, Eliu! 🙂
Obłoki sobie płyną po niebie, a za nimi może wiele się dziać. Dużo rzeczy umyka, patrząc jedynie oczami. By poznać głębię trzeba użyć innych, pozazmysłowych instrumentów. Świat jaki postrzegamy poddaje się naszemu wyobrażeniu, a raczej odpowiada na stan naszego ducha. Tak naprawdę nie wiemy jakie ciągniemy za sobą sprawy, nieprzerobione lekcje. To, co nas spotyka nie jest przypadkowe, jest po coś. Tam gdzie jest Światło, tam jest i Ciemność. Warunek życia i szansa rozwoju tutaj. Bycie człowiekiem to wciąż błądzić i się odnajdywać. Cóż tak naprawdę mamy poza swoim jestestwem? Ile istnieje światów podobnych do naszego. Istnieje pogląd, że w zależności od stanu naszego ducha, wibracji (dobre, złe nastroje) którymi oddziałujemy na siebie i otaczającą nas przestrzeń, przenosimy się na inną linię czasoprzestrzeni do alternatywnej rzeczywistości, gdzie dzieje się tak, jak się niejako nastroiliśmy. Myślę, że coś w tym jest, co mogłoby tłumaczyć dziejące się tu i ówdzie cuda, których nie mogą wyjaśnić ani lekarze, ani naukowcy, ani nawet sami sprawcy zdarzeń.
OdpowiedzUsuńTakże znów dałeś mi sposobność "popłynięcia" tym swoim głębokim w wyrazie wierszem. Lubię tak sobie u Ciebie pofilozofować, ciekawią mnie takie tematy.
Bezchmurnego nieba, Deepbreath :)
Miło mi Lutano, że to, co - lub o czym - piszę, bywa dla Ciebie inspiracją do żeglowania po meandrach filozofii - i dziękuję za Twój jakże ciekawy komentarz :)
UsuńMogłoby się wydawać, że thriller filmowy, który zamienił się na naszych oczach w reality show, a teraz w zasadzie w, powiedzmy… reality thriller, niewiele może mieć wspólnego choćby ze starożytną filozofią grecką, ale im bardziej się z nią zapoznaję, to tym bardziej się przekonuję, że jestem w błędzie…
Podziwiam ludzi, którzy ją tworzyli - tak wiele mieli ciekawych przemyśleń, które są takie jakby „dzisiejsze”, mimo, że nie istniał wtedy internet, nie było szybkiej komunikacji czy wymiany informacji, dostępu do publikacji, do których można dotrzeć z drugiego końca świata w kilka sekund…
A może właśnie dlatego to, co stworzyli, jest tak bardzo wartościowe - bo ich własne, prawdziwe, nie idące za modami, trendami i tymi wszystkimi innymi „świecidełkami”, którymi tak bezmyślnie karmi się nasz aktualny świat?
„ To, co jest początkiem istniejących rzeczy, to z konieczności stanie się ich zgubą. Ponoszą bowiem karę sprawiedliwą za niesprawiedliwość swoją w porządku czasu” - tak ponoć twierdził Anaksymander.
Ciekawe, czy myślał o naszym świecie… czy może tylko o jakimś do naszego podobnym? Kto wie…
Słonecznej niedzieli Lutano :)