„Jest ja
ale mnie nie ma” - z wiersza „Sezon” Rafała Wojaczka
* * *
ale mnie nie ma” - z wiersza „Sezon” Rafała Wojaczka
* * *
umarł już tak dawno temu
w sobie
w sobie
że być może
w ogóle się nigdy nie narodził
nie za bardzo pamięta co było potem
gdy skończyło się wtedy
to wszystko
co nawet się nie zaczęło
gdy skończyło się wtedy
to wszystko
co nawet się nie zaczęło
(pytałem)
prawdopodobnie codziennie
podpisywał jednak listę nieobecności
w swoim życiu
choć wygląda na to że gdzieś zaginęła
(nie szukał)
(nie szukał)
ma trochę żalu do tego swojego niebytu
ale bez przesady
przesada to jest gdy niespotrzeżenie
mowa zamienia się w mowę nienawiści
wojna w równie bezwzględną wojnę
hybrydową
a newsy bezczelnie w fake newsy
broń się przed takim pojmowaniem sprawy
gdyż nigdzie cię to nie zaprowadzi
(czyżby jego ostrzegawczy głos wewnętrzny?)
(bo chyba nie mój?)
od żalu
nie można przezbyt wiele oczekiwać
nie wiedząc
dokąd nie zmierza to
co nie jest tym czym było nie będąc
czarne jak kot
czekający na drogi przebiegnięcie
W tych warstwach świadomości można rzeczywiście zaginąć, byleby nie zginąć, tak jak ja w Twoim wierszu ;) Któż z nas wie, że na pewno żyje, że to życie mu się tylko nie śni? Iluzja goni iluzję. Ten świat po prostu tak ma. Żal i frustracja nie naprawią świata, który mamy we własnym wnętrzu, a poprzez ten świat czujemy, myślimy i wartościujemy, do tego narzuca się nam pewne gotowe programy lub się z nimi rodzimy przez które często trudno jest się przedrzeć, by być prawdziwie świadomym. Kiedy zyskamy prawdziwy ogląd rzeczy nie będzie ani poczucia winy, ani żalu... ani żadnych innych ciężkich energii, które nas przyblokują w tym życiu. I może świat wokół nas przez to nie stanie się pięknym rajem, bo to czysta utopia, ale tym czym jest naprawdę i czemu tak naprawdę służy. Samoświadomość w tym naszych ograniczeń, naszych wad ma zmobilizować nas do wzrostu, uczymy się przez cały czas. Jesteśmy tu dziećmi, które upadają, brudzą sobie ubrania, kaleczą kolana, płaczą, a potem się śmieją i wstają by z nadzieją i ciekawością pobiec dalej... i nieważne ile mamy lat.
OdpowiedzUsuńŚwietny wiersz! Dobrego tygodnia, Deepbreath :)
Myślę, że trzeba choć trochę lubić siebie, choć czasem nie jest to, delikatnie mówiąc, łatwe - i przynajmniej próbować sobie wierzyć, że nie oszukujemy (celowo) samych siebie. Bo i po co to robić? Otaczający nas świat robi to za nas przecież wystarczająco dobrze 😉
UsuńAle jesteśmy dziećmi tego właśnie świata, i choć być może istnieją również inne światy, do których kiedyś dotrzemy (lub w których już byliśmy) to ten tutaj i teraz, taki, jaki jest, i jest dla nas - i w nas...
Dziękuję Ci Lutano za bardzo ciekawy komentarz 🙂
Pozdrawiam!
db
Ps jedną z inspiracji do napisania „listy” był wiersz Rafała Wojaczka „Sezon” - w sumie 3 i 4 linijka jego wiersza świetnie by się nadawała na motto 😉
Motto „się stało” 😉
UsuńBedac na bierzaco ze wszystkim i wszystkimi mozna latwo wpasc w pulapke nieistnienia siebie samego. Im wiecej przebywam sama ze soba, tym bardziej odpowiada mi to towarzystwo, okazuje sie wiec, ze mozna zyc i istniec bez podpisywania list obecnosci/nieobecnosci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Deep ze sloneczno-burzowego Trieste :)
Dobre towarzystwo to podstawa 🙂
UsuńA co do „list” (takich czy owakich 😉 ) - wygląda na to, że niedługo i tak będziemy je „podpisywać”, nawet o tym nie wiedząc...😳
Miłego wieczoru w pięknym Trieste, Eliu 🙂
Chca nam tu wprowadzic aplikacje z kontrola antywirusowa ale na szczescie sie im nie udalo wiec beda nas musieli potajemnie "zaczipowac" o ile juz tego nie zrobili...
OdpowiedzUsuńMilego weekendu Deep :)
A wszystko to dla naszego dobra, nieprawdaż?
UsuńCiekawe, co jeszcze wymyślą...
Ale... my też umiemy myśleć 🙂
Pozdrawiam wieczorową porą, Eliu 🙂
db
Złość i frustracja nas zżera żywcem, niezauważalnie... Łatwo przepaśc, dać się wmanewrowac. Wszystko podszyte lękiem. Tak to już jest.
OdpowiedzUsuńNie wszystko w życiu układa się czasem (albo i całkiem często) zgodnie z naszymi oczekiwaniami - i nie zawsze możemy się z tym pogodzić, więc "podłoże" do złości i frustracji gdzieś tam w nas jest...
UsuńStaram się w takich przypadkach mimo wszystko zachować pogodę ducha - choć nie jest łatwe, oj nie...
Pozdrawiam niedzielnie, Kasiu