dzisiaj doszło do rzeczy zaiste niebywałej
- lemingi grillują wespół z pelikanami
chcąc się zaprzyjaźnić by zawrzeć sztamę
w sprawie wymagającej wspólnego działania
- no bo jakiż byłby to wspaniały zespół
mogący ekosystem wynieść na taki piedestał
z którego już nikt go nigdy nie zrzuci!
- więc bijmy brawo i trzymajmy kciuki
dla dobra biosfery a zatem i ludzkości
która w końcu doceni jak ogromną wartością
jest świat stworzony z podziemnych korytarzy
- oraz mokradeł i bezdennych oceanów
Lemingi i pelikany przy grillu? Nie może być. Hm...
OdpowiedzUsuńJedno jest pewne świat stanął na głowie. Za dużo się dzieje wokół, by wszystko połapać i się nie zasapać😉. Dogonić uciekający czas... Jak dobrze, że niedługo znów cofniemy zegary. Małe, a cieszy. Dobre i to. Na pewne rzeczy i tak nie mamy wpływu. Na inne tak. Niech lemingi i pelikany bawią się sami. Nie mój grill ani kiełbasa, za napitek też podziękuję 😉, źle się po nim myśli.
Wszystkiego dobrego Deep. Pozdrawiam jesiennie 🙂
Myślenie nie jest chyba ostatnio „trendy”, może właśnie przez te różne przedziwne napitki…
UsuńNo cóż - takie czasy przyszły, że wszystkiego można się teraz, powiedzmy… niespodziewać ;)
Więc mimo padającego za oknem deszczu mam też nadzieję, że niespodziewanie jutro zrobi się słonecznie :)
Dobrego jutra Lutano:)