w tych rozmowach
nigdy niedokończonych
w tych spojrzeniach
które się nie spotykają
w tych rozstaniach
które były i których już nie będzie
w tych dniach pustych
i tych dniach pełnych
samotności
rysują się linie niebieskie
na kolcach dzikich róż
w ogrodach zapominanych
Czy dobry wiersz musi być taki smutny? Niepokój, tęsknota, samotność... coś w tym jest, że piękne wiersze te wszystkie "składniki" w sobie mają, to coś co w nas rusza to najczęściej jest ów smutek, który na tyle sposobów się wyraża, co najmniej na tyle samo co radość, a jednak ten drugi biegun (in plus) wnosi więcej w nasze życie, daje nam tak potrzebną siłę do działania. Gdyby można było zatrzymać na dłużej te piękne chwile... ale życie ma to do siebie, że wciąż balansujemy pomiędzy jednym, a drugim, szukając tak potrzebnej harmonii... Szukajmy więc jej w sobie, szukajmy jasnych stron zamiast czekać jak same do nas przyjdą (o ile przyjdą) Nie muszę chyba nadmieniać, że Twój wiersz przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego, Deepbreath!
Dziękuję za miłe słowa, Lutano :)
UsuńNasze "balansowanie" ma, jak mi się wydaje, mimo wszystko również dobre strony - uczymy się doceniać to, czego nie docenialiśmy wcześniej, uważając, że radość jest czymś, czego nigdy nam nie zabraknie. A czasem nam jej brakuje, i to bardzo - i nie jest wtedy łatwo o, powiedzmy, swoistą równowagę, która pozwala nam
dostrzegać dobre chwile i cieszyć się nimi nawet w sytuacjach niezbyt ku temu sprzyjających...
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Nie wiem dlaczego... nic mi nie mówią - te
OdpowiedzUsuń"linie niebieskie" w zestawieniu z różą (?)
(nsg)
To takie moje, powiedzmy, "autorskie" połączenie...
UsuńTrzy ostatnie wersy są pewną całością, swoistym "obrazem" pewnej rzeczywistości, rzeczywistości właśnie powstającej - lub już istniejącej, lecz dopiero teraz postrzeganej...
Miłego wieczoru, Ninel
Podobno rozstać się można porządnie tylko raz... Tak słyszałam. Puste dni kiedy człowiek nie wie co ze sobą zrobić sa najgorsze. Siedzi się bezczynnie nad stołem dopijając zimną kawę.
OdpowiedzUsuńBezczynność zamienia się często w bezradność, i wtedy jest chyba jeszcze gorzej - tak czy owak raczej nie jest ona naszym przyjacielem...
UsuńPozdrawiam