piątek, 2 sierpnia 2019

wieża Wardenclyffe


czyżby forma była energią?
- pomyślał Arystoteles
zastanawiając się nad przypadkami bytów
istniejących oraz bytów
wymyślonych
podczas spaceru z Aleksandrem
(zwanym później Wielkim)
w ogrodzie miasta
które wciąż czeka na swojego odkrywcę

patrząc z innej strony energia
może przechodzić
z jednej formy w drugą
lecz nie może rozpłynąć się w powietrzu
i zniknąć
 - mówi zasada jej zachowania
o ile sama nie zachowa się pewnego dnia
wbrew własnym regułom

być może dotyczy to również
energii duchowej
 - co może prowadzić w rezultacie
do dość śmiałego wniosku
że od wiary do nauki wcale nie jest aż tak
bardzo daleko
jak się obecnie tu i ówdzie uważa

Nikola Tesla zapewne wierzył
w to co robił
przez całe swoje życie
choć nie brakowało mu chwil zwątpienia
i upadków
- lecz jego wizje
(niektórzy powiedzieliby - obsesje)
o bezprzewodowym przesyłaniu informacji
i energii ("wolnej energii")
właśnie stają się ciałem
białej gołębicy
którą w samotności karmił swoją radość
mimo że wieża Wardenclyffe
już dawno była wtedy zburzona
i sprzedana na złom

a swoją drogą
czyż informacja nie jest formą energii?



  

8 komentarzy:

  1. "Nic w przyrodzie nie ginie, tylko zmienia formę"... energia jest wszechobecna, zaś wiara i nauka - skłócone ze sobą siostry z pewnością przypomną sobie o swoich prehistorycznych korzeniach i pójdą razem doglądać winogrona ;) Tesla był wybitnym uczonym i dobrze, że współcześni sobie o nim przypomnieli, a prace trwają...
    Wszystko jest energią, Deepbreath, absolutnie wszystko, zarówno to, co widzimy, jak i to czego nasze zmysły nie są w stanie uchwycić, a jest, podobnie jak mój do Ciebie pozawerbalny przekaz :)

    Bardzo ciekawy post. Lubię takie rozważania naukowo-filozoficzne. Pozdrawiam, Deepbreath. Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Będziemy w stanie komunikować się ze sobą natychmiast, niezależnie od odległości. Nie tylko, bo poprzez telewizje i telefonię będziemy widzieć i słyszeć się nawzajem tak doskonale jakbyśmy byli twarzą w twarz, niezależnie od dzielących nas odległości tysięcy mil; a urządzenia, przez które będziemy to robić, będą zachwycająco proste w porównaniu do naszego obecnego telefonu. Będzie można je nosić w kieszeni kamizelki" - tak ponoć mówił Tesla już w 1926 roku. Skąd on to wiedział? ;)
      Myślę, że "energia" kryje w sobie jeszcze sporo tajemnic, być może również co do swojej "postaci" - kto wie, czym nas jeszcze zaskoczy ;)

      Dziękuję Ci za miłe słowa, Lutano - i życzę dobrego, energetycznego dnia :)

      Usuń
  2. Zauważyłam, że piszesz coraz dłuższe (formy) wiersze.
    Dotykasz zdobyczy nauk ścisłych, próbując je "humanizować".
    Dla mnie wszechświat jest energią "rozsianą i scaloną", "rozrzedzoną i zagęszczoną", "pozytywną i negatywną" w aspekcie oddziaływania na żywą i martwą materię...
    Dobrego czasu dla Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam się, że ten wiersz trochę mi się tak samoistnie "rozrósł", gdy zacząłem się wgłębiać w życie i dokonania Nikola Tesli - nie wiedziałem, że był aż tak wszechstronnym wynalazcą i odkrywcą, a także wizjonerem, i że mimo wielu sukcesów jego życie wcale nie było usłane różami...
      A to "dotykanie" nauk ścisłych zostało mi pewnie z czasów młodości, gdy studiowałem na Politechnice usiłując zostać inżynierem :)

      Miłego weekendu, Ninel

      Usuń
  3. My jestesmy takimi wiezami, praktykujemy niewidzialne prawa wszechswiata niczego o nich nie wiedzac...a dzieki Tobie dowiedzialam sie znowu czegos nowego :)

    Milego weekendu Deep :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę świetnie to ujęłaś, Eliu - "praktykujemy niewidzialne prawa wszechświata niczego o nich nie wiedząc" - genialne :)
      No, może coś tam już wiemy, czy też raczej nam się wydaje, że wiemy - ale mam wrażenie, że nigdy tak do końca się nie dowiemy, jak to wszystko działa ;)

      Pozdrawiam Cię serdecznie

      Usuń
  4. Tesla niesamowita postać. Moja siostra też się nim interesuje. Fajnie że o nim napisałeś. Też czytałam o nim jakieś artykuły i zaciekawiła mnie jego sylwetka. Fizyka zawsze była jedną z moich ulubionych nauk ścisłych chociaż ile się nagłowilam nad zadaniami czasem, ale wolę od chemii. Ma być film o Tesli i podobno Tomasz Kot ma grać główną rolę.

    Pozdrawiam serdecznie z Krakowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Kasiu
      O filmie o Tesli nie wiedziałem - jeśli zagra go TK to myślę, że może być co najmniej niezły :)

      Dobrej niedzieli!
      db

      Usuń